Łatwy zwrot towaru
Właśnie ledwo ledwo zdałem maturę. Moja siostra miała czternaście lat, słuchała „Hôtel de la plage” w wykonaniu Sheili i B. Devotion i, leżąc na łóżku, czytała w „Marie Claire” zwierzenia zdradzonej kobiety. Na ścianach wisiały plakaty z Richardem Gere’em i Thierry’m Lhermitte’em. Wierzyła w księcia z bajki. Bała się przespać z chłopcem, chyba że byłby księciem. Zapytała o mój pierwszy raz, czy było dobrze, a ja odpowiedziałem łagodnym głosem tak, tak, chyba było dobrze, a ona chciała, by pewnego dnia ktoś to samo powiedział o niej, tylko tyle: tak, tak, było dobrze. A potem do pokoju wszedł nasz brat, przykrył nas swoimi skrzydłami i nasze dzieciństwo zniknęło.
W wieku siedmiu lat Édouard pisze swój pierwszy wiersz, cztery marne wersy, które sprowadzą na niego deszcz pochwał i uczynią zeń pisarza rodzinnego. Ale los, który gotują nam inni, nie zawsze jest szczęśliwy... Grégoire Delacourt z wdziękiem i delikatnością opowiada nam prostą, dowcipną i poruszającą historię rodzinną.
Pisarz rodzinny sprawi, że będziesz płakać ze śmiechu i śmiać się przez łzy.
Tłumaczenie: | Krzysztof Umiński |
Data wydania: | 2012 |
Format: | 130 x 205 mm |
Oprawa: | miękka ![]() (o. klejona z elastycznymi okładzinami) |
Liczba stron: | 198 |
ISBN:![]() Niepowtarzalny dziesięciocyfrowy, a od 01.01.2007 13-cyfrowy identyfikator książki | 978-83-89933-24-9 |
Wydawnictwo: | Drzewo Babel |
